Fragmenty Dwunastu Tradycji AA zapisanych w tzw. „dłuższej formie”, wydrukowanej w 1946 roku, mającej nie tylko wartość historyczną ale bardziej zrozumiałą i rzucającą światło na rozumienie istoty programu i tradycji: Doświadczenie AA przekonało nas, że: „Po pierwsze: Każdy członek wspólnoty Anonimowych Alkoholików jest tylko małą cząstką wielkiej całości. AA musi trwać nadal, bo inaczej większość z nas zginie. Toteż nasze wspólne dobro znajduje się na pierwszym miejscu. Ale dobro jednostki jest tuż za nim. Po drugie: Jedynym i najważniejszym autorytetem w naszej wspólnocie jest miłujący Bóg, jakkolwiek może się On wyrażać w sumieniu każdej grupy. Po trzecie: Nasza wspólnota powinna obejmować wszystkich, którzy cierpią z powodu alkoholizmu. Toteż nie mamy prawa odrzucić nikogo, kto pragnie zdrowieć. Przynależność do AA nigdy nie powinna być uzależniona od posłuszeństwa czy pieniędzy…
Po dziesiąte: Żadna grupa ani żaden członek AA nie powinni nigdy wyrażać swoich opinii na temat kontrowersyjnych spraw spoza wspólnoty, a szczególnie na temat polityki, ustawodawstwa alkoholowego lub sekty religijnej, w taki sposób, który mógłby sugerować, że jest to opinia AA. Grupy Anonimowych Alkoholików nie walczą z nikim, a w tego rodzaju sprawach w ogóle nie wyrażają swoich opinii… Po dwunaste: I wreszcie my, Anonimowi Alkoholicy głęboko ufamy, że zasada anonimowości ma olbrzymie znaczenie duchowe. Przypomina nam o pierwszeństwie zasad AA nad osobistymi ambicjami oraz o potrzebie stosowania prawdziwej pokory w życiu. Potrzebujemy jej po to, by zesłane nam dobrodziejstwa nigdy nas nie zepsuły i byśmy nigdy nie przestali myśleć z wdzięcznością o Nim, który miłościwie panuje nad nami wszystkimi”.
W książce „AA wkraczają w dojrzałość”, Bill – współzałożyciel wspólnoty AA opisał proces powstawania Dwunastu Kroków oraz książki „Anonimowi Alkoholicy”, wyjaśniającej duchowy program zdrowienia. „Gorąca dyskusja nad Dwunastoma Krokami i treścią książki potężniała i potężniała (…) Liberałowie stanowili większość. Nie mieli oni nic przeciwko używaniu słowa „Bóg” w całym tekście książki, ale zdecydowanie sprzeciwiali się jakimkolwiek innym stwierdzeniom teologicznym. Miało nie być żadnych kwestii doktrynalnych. Duchowość tak, ale religia nie, zdecydowanie nie. Zwracali oni uwagę, że wielu naszych członków wierzy w jakąś istotę boską. Ale gdy przechodzili do teologii, to jak wiadomo, nigdy nie mogli sami pomiędzy sobą zgodzić się, jakże więc mogliby opublikować książkę, która zawierałaby takie treści? Nie było żadnej grupowej opinii w tej kwestii i nie mogło być nigdy. (…) To rzeczywiście prawda, że nie mogliśmy między sobą ustalić żadnej religijnej podstawy dla naszej wspólnoty”.
Dalej Bill opisuje końcowe prace nad Dwunastu Krokami i pisze o braku akceptacji dla napisanej przez niego pierwotnej wersji Kroków. Argumentowano, że taka wersja odstraszy tysiące alkoholików, gdy tylko przeczytają Dwanaście Kroków. Bill pisze m.in. tak: „Choć początkowo ja wciąż nie chciałem na nic innego przystać, zaczęliśmy wreszcie rozmawiać o możliwości kompromisu (…) W Kroku Drugim zdecydowaliśmy się opisać Boga jako „Siłę Większą od nas samych”, zaś w Kroku Trzecim i Jedenastym wprowadziliśmy uzupełnienie „Bóg jakkolwiek Go pojmujemy”. Z Kroku Siódmego usunęliśmy zwrot „na kolanach”. Wreszcie w zdaniu wprowadzającym do wszystkich Kroków zamieściliśmy słowa: „A oto są Kroki, które sami stawiamy i które są proponowanym przez nas programem zdrowienia”. Dwanaście Kroków miało być propozycjami.
Cytaty pokazują wyraźnie, że tak skonstruowany program duchowy nie oznacza w żadnym przypadku negatywnego stosunku wspólnoty do jakiejkolwiek religii, a jest przede wszystkim wynikiem doskonałej znajomości mentalności i psychiki alkoholika, szczególnie na początku jego drogi, znajomości będącej doświadczeniem praktycznego kontaktu a nie rozważań teoretycznych. Dr Harry Emerson Forsdick – znany i szanowany pastor kościoła episkopalnego napisał w recenzji do pierwszego wydania książki „Anonimowi Alkoholicy”: „Oto grupa laików, których połączone studia i doświadczenia religijne były doprawdy znikome, wyprodukowała tom przedstawiający sposób uwolnienia się od alkoholizmu za pomocą środków duchowych”.
Gdy alkoholicy mówią o programie AA, że jest duchowy, a nie religijny, jest to ich doświadczenie. Słyszałem tę opinię od wielu osób związanych ze wspólnotą, „program AA jest programem duchowym, nie jest programem religijnym”. Można pomyśleć, że jest programem a-religijnym, bo w jednym z punktów preambuły czytamy: „Wspólnota AA nie jest związana z żadną sektą czy wyznaniem”. Dusza alkoholika, przekorna i zraniona odrzuci każdy agresywny program o charakterze religijnym i moralizatorskim. Założyciele wspólnoty chcieli, by program AA był programem duchowym, nie religijnym, bo wyczuli, że religijność chce zawładnąć człowiekiem, może być dla duszy alkoholika wielkim zagrożeniem. “Duchowy a nie religijny” albo „duchowy bardziej niż religijny”. Niektórych zniechęca to do AA, ponieważ obawiają się, że uczestnictwo we wspólnocie zmusi ich do praktyk religijnych: chodzenia do kościoła, spowiadania się, przyjęcia światopoglądu chrześcijańskiego. Warto zastanowić się czym jest owa „duchowość”? Kim jest człowiek „duchowy”? Czy termin ten odnosi się do Boga, do religii, czy może mieć inne szersze znaczenie?
Perspektywa pracy nad duchowością wywołuje tak typowe dla alkoholika uczucie lęku, gdyż często kojarzy on duchowość z religijnością, dalej z Kościołem, a idąc jeszcze dalej z księdzem oraz kultem. I tak powstaje bariera, o którą rozbija się wielu początkujących w trzeźwieniu alkoholików. W rzeczywistości wspólnoty AA duchowość nie jest tożsama z religijnością. W praktyce trzeźwienia ma zastosowanie szerokie pojęcie duchowości. Ma ono charakter praktyczny i użyteczny, pomocny w trzeźwieniu. Dotyczy odbudowy takich dziedzin życia jak: zainteresowania, zamiłowania i hobby; dotyczy entuzjazmu i ducha do życia tak stłamszonego przez picie alkoholu. Mówimy, że trzeźwienie to proces, to przemiana tak myślenia jak charakteru życia i ducha. Nie mijamy się z prawdą, gdy charakteryzujemy trzeźwienie jako pracę nad duchowością, jako troskę o rozwój duchowy. W pracy tej jedni kładą nacisk na wyrabianie charakteru i cnót, inni na dynamizm duchowej energii, wolę życia czy entuzjazm. Powstaje pytanie o jaką duchowość chodzi, co jest jej istotą?
Tylko w potocznym ujęciu duchowość jest utożsamiana z religijnością. Przymiotnik duchowy jest wtedy zarezerwowany do sfery zjawisk związanych z praktykami określonego systemu religijnego oraz wyznania. Inna definicja duchowości wynika z utożsamiania rozwoju duchowego z osiąganiem dojrzałości przez stopniowy rozwój hierarchii potrzeb, aby nie dominowały w niej potrzeby natury fizycznej czy emocjonalnej ale potrzeby wyższego rzędu np.: kontaktu z pięknem, dobrem, wykraczania poza siebie, altruizm, twórczość. Człowiek duchowy realizuje się poprzez miłość oraz wolę, entuzjazm i zapał. Duchowość wiąże się wtedy z jakością relacji z rzeczami, sprawami oraz ludźmi zajmującymi najważniejsze miejsce w życiu. Duchowość jest zatem ściśle powiązana z wartościami, priorytetami i celami. Duchowość jest uprzywilejowaną częścią naszego człowieczeństwa, życie ma aspekt duchowy przez sam fakt, iż jesteśmy ludźmi.
Ks. Marek Dziewiecki definiuje duchowość jako sferę funkcjonowania człowieka, w której rozgrywa się poszukiwanie odpowiedzi na pytanie o sens życia człowieka oraz jego cel. „Dojrzała duchowość jest centralnym systemem sterującym życiem człowieka. Człowiek rozwinięty duchowo jest człowiekiem wolnym, zdolnym do dokonywania wyborów w oparciu o wyższe wartości, wykraczające poza własną, doraźną korzyść. W tym podejściu z rozwojem duchowym nieodłącznie wiążemy rozwój etyczny, moralny, religijny, posiadanie czułego sumienia, zdolność do zadośćuczynienia. Prof. Krystyna Ostrowska definiuje pojęcie duchowości wskazując na zdolność osoby dojrzałej duchowo do aktów miłości, pojmowanej nie jako emocja, lecz jako postawa, która jest wynikiem świadomego wyboru troski o innych, wykraczania poza własne dobro. Miłość jest decyzją, nie tylko zakochaniem się czy gamą skomplikowanych uczuć.
Niewątpliwie elementy służące rozwojowi duchowemu można znaleźć tak w programie terapeutycznym jak również programie duchowym AA. Wtedy gdy osoba uzależniona wyzwala się z mechanizmów uzależnienia, uczy się konfrontowania z sobą, swoimi prawdziwymi motywami, zaczyna dostrzegać zło, które wyrządziła, uczy się akceptacji siebie, przyjmowania odpowiedzialności za swoje czyny. Rozważa kwestie zadośćuczynienia, uczy się na trzeźwo spotykać z wyzwaniami życia. W programie różnych terapii oraz w pracy na Dwunastu Krokach, osoba uzależniona uczy się stawiać pierwsze kroki na drodze do przyjęcia odpowiedzialności oraz dojrzałości, w rozwoju duchowym, który wybiera i podejmuje w sposób wolny i świadomy. Duchowość umożliwia odkrycie odpowiedzialnego stylu życia zgodnego z naturą człowieka i jego najgłębszymi aspiracjami. Religijność zaś umożliwia zrealizowanie takiego stylu życia w praktyce. Pod warunkiem jednak, ze jest to religijność dojrzała. Istotą dojrzałej religijności nie jest „ucieczka od życia”, ani zastępowanie życia praktykami religijnymi, lecz osobista więź z Bogiem, dzięki której człowiek uczy się sztuki życia w oparciu o Bożą miłość i prawdę. Podstawowym zagrożeniem w tej dziedzinie jest uleganie wypaczonym wyobrażeniom na temat Boga i Jego miłości. Zniekształcone spojrzenie na Bożą rzeczywistość oznacza ostatecznie, że człowiek próbuje wyobrazić sobie Boga na własne podobieństwo. Próbuje dostosować Go do własnych potrzeb oraz oczekiwań, zamiast wsłuchiwać się w to, co Bóg sam objawia o swojej tajemnicy.
Na uwagę zasługuje duchowość programu wspólnoty AA. Trzeźwość i rozwój człowieka opisany w Dwunastu Krokach i Dwunastu Tradycjach jest rozwojem duchowym. Nie ma wątpliwości, że AA wskazuje kierunek rozwoju duchowego, nie jest to jednak duchowość religijna. Program AA jest bardziej duchowy niż religijny. Duchowość chrześcijańska jest oddaniem swojego życia konkretnemu, osobowemu Bogu. Duchowość AA kładzie nacisk na poddanie się Sile Wyższej, Bogu jakkolwiek byśmy go pojmowali. Może to być grupa, wspólnota, jej sumienie czy sponsor, wspólne jest poszukiwanie znaczenia i sensu poza sobą samym, poza własnym „Ja”. Anonimowi Alkoholicy są wspólnotą mężczyzn i kobiet, którzy mają jeden, jedyny cel: trwać w trzeźwości oraz pomagać innym w wyzdrowieniu z alkoholizmu.
Bill W. w książce: „AA wkraczają w dojrzałość” opisując końcowe prace nad Dwunastu Krokami AA, dlaczego i w jaki sposób pojawiła się: „Siła Większa”oraz „Bóg, jakkolwiek Go pojmujemy”- napisze: „Takie były ostateczne ustępstwa na rzecz tych o niewielkiej wierze lub wręcz niewierzących; był to ogromnie cenny wkład naszych ateistów i agnostyków. Poszerzyli oni wejście do naszej Wspólnoty na tyle, że wszyscy cierpiący mogli się w nim pomieścić, niezależnie od tego czy byli wierzący, czy też niewierzący. Bóg z pewnością był obecny w naszych Krokach, ale był On opisany w terminach, które każdy – dosłownie każdy – mógł zaakceptować i wypróbować”.
Poszukiwanie Boga, budowanie więzi z Nim, jakkolwiek Go ktoś pojmuje, jest rzeczywiście istotnym elementem programu AA. Jak ważny to element programu świadczą zapisy w „Wielkiej Księdze”, gdzie Bill W. m.in, napisał: „Wbij do głowy każdemu alkoholikowi te prawdę, że zdrowieć może niezależnie od czegoś, czy kogoś. Jedynym warunkiem zdrowienia jest zaufanie Bogu i uporządkowanie własnego życia”. Czy też inny fragment: „musieliśmy pozbyć się obaw i dokonać wyboru, czy Bóg jest dla nas wszystkim, czy niczym. Albo istnieje, albo Go nie ma”. Program AA będąc programem duchowego rozwoju alkoholika, ma w sobie elementy religijności, rozumianej „jako poszukiwanie więzi z Bogiem”. Bóg jest doskonałością absolutną, alkoholik stosujący zasady programu AA i rozwijając się duchowo zbliża się do Boga, tak jak Go pojmuje. Postępując w trzeźwości, w miarę swojego rozwoju, pojawia się u niego potrzeba głębszej wiary a także religijności. Wydaje się, że program AA jest bardziej duchowy niż religijny. Akcentowanie szeroko rozumianej duchowości programu jest sprawdzoną metodą i drogą wspólnoty AA. Uczy ona tolerancji i szacunku dla drugiego człowieka, inaczej myślącego i wierzącego, ale też odpowiada na najgłębszą potrzebę poszukiwania Boga. Program i duchowość AA są tak skomponowane, że w konsekwencji doprowadzą alkoholika do spotkania Boga jakkolwiek Go pojmujemy, dojrzałości duchowej we właściwym czasie i miejscu, jako wolnego aktu wyboru.
ks. Dariusz Kwiatkowski MIC
DUCHOWOŚĆ PROGRAMU AA – OJCIEC LUCJEN DUVAL
„Jestem alkoholikiem. To znaczy nie istnieje dla mnie ani wino, ani piwo, ani wódka. Nie chciałem żyć. Nie mogłem znieść siebie takim, jakim jestem, ani świata takiego, jaki jest. Tego świata, który ma ciągle słowa nauka i rozum na ustach, a nigdy słowa czułość. Jestem chory, nie niechluj, nie odpychający człowiek. Chory rozumiecie? Wy, którzy na mnie z ukosa patrzycie, osądzacie mnie, odwracacie głowę na ulicy, ostentacyjnie pociągacie nosem, gdy wam mówię dzień dobry, wy, co mnie lekceważycie, gdy wikłają się moje słowa, a ręce drżą. Alkoholizm to choroba, nie wada. Cierpienie, nie przyjemność. To jest niewola, nie zabawa. Człowiek staje się alkoholikiem nie przez przypadek, lecz z konieczności. Może biologicznej, ale na pewno psychologicznej. U kresu wytrzymałości nerwowej, u kresu odwagi zatelefonowałem, poprosiłem drugiego alkoholika o pomoc”.
„Słowo Bóg może razić alkoholika. Ale gdy wstrzemięźliwość się rozwija, gdy spokój wewnętrzny nastaje, gdy pojawia się umiłowanie wolności, trzeźwiejący alkoholik nie odczuwa przykrości, nazywając tę niepospolitą przyjaźń po imieniu. Co wiecie o Bogu wy, z dobrym samopoczuciem, skoro Bóg was z niczego nie wyratował? My, którzy straciliśmy wszystko, posłużyliśmy się Bogiem na wszelki wypadek. Bóg nie jest tym, za co się Go na ogół uważa. Bóg nie jest tam, gdzie się Go szuka. Bóg nie ma usposobienia, jakie Mu przypisujemy. Bóg nie jest w chmurach. Magdalena wzięła Go za ogrodnika, Apostołowie za zjawę, a Piotr za eksperta w sztuce łowienia ryb, zaś ja nieszczęsny szukałem Go w dogmatach, podczas gdy On, spokojny i przyjazny, znajdował się w rzeczywistości wśród chorych. Nigdy nie mówiłem o Bogu na spotkaniach Anonimowych Alkoholików. Nie było potrzeby. On tam był”.
Ojciec Lucien Duval – fragmenty z „Dziecko i księżyc”.
Gregory. Jak sobie życzysz zacytuję WK
Z rozmowy Rowlanda Hazarda z dr Jungiem z WK ,,Ma pan umysł chronicznego alkoholika. Nie widziałem jeszcze przypadku powrotu do zdrowia człowieka, ze stanem umysłu takim jak u Pana….Słysząc te słowa, nasz przyjaciel doznał pewnej ulgi. Pomyślał, że jest dobrym członkiem swojego Kościoła. Lekarz rozwiał jednak nadzieję, mówiąc, że choć przekonania religijne pacjenta są bardzo dobre, to nie spowodują one w jego przypadku koniecznego życiodajnego doświadczenia duchowego.” Bill był sponsorem 4 księży. Dwóch z nich zapiło się. Pewnie też znasz księży, którzy przychodzili na mitingi i którym nie udało się.
Gregory Program powstawał na fundamentach, mających setki lat doświadczeń np; obrachunek moralny będący ważną częścią wielu religii. Dzięki oksfordczykom, lekarzom psychiatrom, księżą itd. To od nich czerpał doświadczenie. Program AA powstał właśnie na podstawie wielu różnych doświadczeń, które Bill W zebrał w WK
Gregory religijność nie jest częścią czy składową duchowości. To są dwa różne pojęcia.
,,Religijność jest kojarzona z tradycyjnymi formami wyrazu, praktykami grupowymi w odniesieniu do instytucji religijnych, zaś duchowość jest przedstawiana jako poszukiwanie uniwersalnej prawdy lub przekonań, według których osoba odnosi się do świata, i które to nadają znaczenie jej egzystencji.” Religia jest związana z konkretną doktryną i (zazwyczaj) sformalizowaną organizacją (np. kościoły). W przypadku duchowości jest odwrotnie. Praktykuje się ją na poziomie osobistego doświadczenia. Człowiek uduchowiony nie musi być związany z żadną grupą religijną”
https://przewodnikduchowy.pl/a/roznica-miedzy-religia-duchowoscia.php. Tego nie wymyśliłem ja. Staram się korzystać z dostępnych źródeł i nie wymyślać mądrości ,, jak ja to widzę” zdaję się na mądrzejszych.
PD
PolubieniePolubienie
Nie chcę wchodzić w intencje autora artykułu, jednak według mnie religijność jest częścią, jedną ze składowych duchowości. Tych części jest wiele, co nie oznacza, że każdy alkoholik pracując nad swoją duchowością musi pogłębiać wszystkie. Wielka Księga zawiera ścisły opis Programu AA, natomiast to, w jaki sposób program powstawał i dlaczego ukształtował się w taki, a nie inny sposób, można przeczytać w innych tekstach założycieli Wspólnoty. Proponuję, aby zamiast polemiki i oceny spróbować przedstawiać własny pogląd na dany temat mający oparcie w literaturze AA oraz w osobistym doświadczeniu. Dzięki temu utrzymamy jedność. W trójkącie AA na jego bokach wpisane jest nie tylko zdrowienie, ale również jedność i służba.
PolubieniePolubienie
Bardzo ciekawy artykuł. Wprawdzie nie jestem zbyt biegły w czytaniu i rozumieniu słowa pisanego, a już zupełnie w pisaniu, to jeśli pozwolicie odniosę się do kilku fragmentów
,,Duchowość tak, ale religia nie, zdecydowanie nie” i dalej ,,Założyciele wspólnoty chcieli, by program AA był programem duchowym, nie religijnym, bo wyczuli, że religijność chce zawładnąć człowiekiem, może być dla duszy alkoholika wielkim zagrożeniem”. i dalej ,,“Duchowy a nie religijny” albo „duchowy bardziej niż religijny” ???? Nie ma albo, żaden religijny ani bardziej ani mniej. Program AA jest Programem duchowym. Tak jest w WK nigdzie nie znalazłem tam stwierdzenia, że jest to Program nawet w najmniejszym stopniu religijny.
,, Mówimy, że trzeźwienie to proces, to przemiana tak myślenia jak charakteru życia i ducha.” Kto tak mówi? Ksiądz, psycholog, alkoholik czy Program AA. Mam problem ze słowem ,,TRZEŹWIENIE” WK podtytuł ,,Opowieść o tym jak tysiące mężczyzn i kobiet wyzdrowiało z alkoholizmu” Dlaczego nie wytrzeźwiało? Przedmowa do wyd I ,,My Anonimowi Alkoholicy, liczymy ponad 100 mężczyzn i kobiet, którzy wyzdrowieli z na pozór beznadziejnego stanu umysłu i ciała” Wyzdrowieli. Dlaczego nie wytrzeźwieli??? Trzeźwy- nie trzeźwy czyli pijany? Może chodzi o trzeźwe myślenie??? Jak wejdę do marketu budowlanego wychodzę z niego z różnego rodzaju śrubkami, gwoździkami i innymi rzeczami które w trakcie kupowania wydawały mi się niezbędne. Gdy otrzeźwiałem, hm, po co mi to?? Jak chlałem to też w przerwach miedzy piciem myślałem trzeźwo. Nie bardzo wiem co z tym procesem trzeźwienia i czy jest szansa by się kiedyś zakończył??
,, Duchowość umożliwia odkrycie odpowiedzialnego stylu życia zgodnego z naturą człowieka i jego najgłębszymi aspiracjami. Religijność zaś umożliwia zrealizowanie takiego stylu życia w praktyce.” Czyli bez religii nie zastosuję duchowości w życiu? Bardzo ciekawe. To by znaczyło że Program AA jest Programem duchowym, teoretycznym. A wszystkie doświadczenia alkoholików od 1935r to teoria. Brawo.
,, Duchowość AA kładzie nacisk na poddanie się Sile Wyższej, Bogu jakkolwiek byśmy go pojmowali. Może to być grupa, wspólnota, jej sumienie czy sponsor” Taaak. Grupa a szczególnie sponsor Siłą Wyższą. Żeby wypowiadać się na takie tematy dobrze by było poznać ten Program albo spytać kogoś kto Program zna. Czy sponsor może przywrócić mi zdrowie psychiczne?? W jaki sposób? Czy sponsor jest Bogiem? Czy Sponsor jest nieomylny??? Znam wielu ,,sponsorów” którzy wracali do nałogu. Siła Wyższa.
,,Alkoholicy są wspólnotą mężczyzn i kobiet, którzy mają jeden, jedyny cel: trwać w trzeźwości oraz pomagać innym w wyzdrowieniu z alkoholizmu.” Tradycja V mówi ,,Każda grupa ma jeden główny cel – nieść posłanie alkoholikowi, który wciąż jeszcze cierpi.” Nic nie mówi o trwaniu w trzeźwości, nie mówi też o myciu zębów po obudzeniu się.
I powtarzane jak mantra ,,Wydaje się, że program AA jest bardziej duchowy niż religijny. ” Program AA nie jest w najmniejszym stopniu religijny. Jeżeli Ksiądz ma problem w definicji zorganizowanej religii proszę sprawdzić definicję w profesjonalnych źródłach. AA ma nic wspólnego z żadną religią. Natomiast we Wspólnocie AA możemy znaleźć członków wielu różnych wyznań praktykujących różne religie. Wiem, że AA jest łakomym kąskiem dla różnych ,,organizacji”
,,DUCHOWOŚĆ PROGRAMU AA – OJCIEC LUCJEN DUVAL” Takie teksty bym chciał czytać. Takie moje chciejstwo. Ksiądz, który czuje co przeżywa cierpiący alkoholik.
PolubieniePolubienie