„Z modlitwy wyśmiewają się niemal wyłącznie ci, którzy nigdy tak naprawdę jej nie próbowali”.

Istnieje bezpośredni związek między badaniem samego siebie, medytacją i modlitwą. Przynoszą one ulgę i pożytek, nawet jeśli są praktykowane niezależnie od siebie. Kiedy jednak są logicznie powiązane i splecione ze sobą, tworzą niezachwiany fundament życia. „Dwanaście Kroków i Dwanaście Tradycji”

Jeśli praktykuję codzienną modlitwę i medytację mogę zajrzeć w głąb samego siebie. Mam szansę na „pokorne akceptowanie i troszczenie się o siebie”. Nikt nie jest moim większym krytykiem niż ja sam. Stosując praktykę modlitwy i medytacji nabieram łagodności, pokory, zrozumienia siebie i innych, zaczynam czuć, że Siła Większa niż ja sam roztacza nade mną parasol ochronny. Nie boję się wtedy nadchodzącego dnia. Jestem gotów przyjąć go wraz z wszystkim, z czym przyjdzie mi się zmierzyć. Mam w sobie dobro, tylko muszę się wyciszyć i powierzyć, aby je dostrzec. W scenariuszu naszego mitingu czytamy: „To Ty sam decydujesz, czy należysz do AA. Ty sam możesz zgłosić się do nas i nikt nie ma prawa Cię odrzucić. Nieważne kim jesteś i jak nisko upadłeś. Nie jest istotne, jak bardzo pogmatwane jest Twoje życie wewnętrzne; nawet jeśli popełniłeś przestępstwo także Cię nie odrzucimy. Nie chcemy zamykać Ci wstępu. Nic a nic nie obawiamy się Ciebie i to bez względu na Twoje dewiacje, czy gwałtowność usposobienia. Chcemy po prostu, byś miał tę samą wspaniałą szansę osiągnięcia trzeźwości, z jakiej my już skorzystaliśmy (…)”.

Mam tę samą wspaniałą szansę do dobrego życia, do dobrego dnia, do zmiany , do zrozumienia siebie. „Jestem dzieckiem wszechświata, nie mniej niż gwiazdy i drzewa mam prawo być tutaj”. Staram się przez modlitwę i medytację poprawiać swój świadomy kontakt z Bogiem, tak jak Go rozumiem, prosząc jedynie o poznanie Jego woli wobec mnie oraz o siłę do jej spełnienia. (Krok Jedenasty AA).

Dobrego dnia

Gregory