
Ludzie Płatki śniegu.
To ludzie, którzy się szybko „roztapiają”, znikają bez śladu, którzy pojawili się na chwilkę, ale zaraz ich nie ma.
Pojawiają się ze swoimi ambicjami, które rozpadają się w pył, jak tylko uderzy w nich pierwsza, mocna fala przeciwności. Rezygnują.
Roztapia się ich zapał, który okazuje się być tylko na momencik. Warunki i okoliczności nie sprzyjają.
To ludzie, którzy się boją pokazać na co ich stać, ponieważ nie są w stanie zapanować nad własnym umysłem. Ich „odwaga” to tylko słowa, a czasem jedynie myśli.
To ludzie, którzy buńczucznie chcą zaatakować świat swoimi talentami i zdolnościami, ale przegrywają z wysłanym poczuciem niedowartościowania i wiary w swoje pomysły.
… dlatego tak szybko się „roztapiają” i znikają bez śladu.
Ale Ty możesz przetrwać. Możesz wnieść do świata to, co masz piękne, wspaniałe, wartościowe. Możesz trwać, wzrastać, zadziwiać i być podziwianym za tak wiele.
Jeśli naprawdę zależy Ci na jakości życia, zrób wszystko, aby POZOSTAĆ niezwykłym „płatkiem śniegu” na długo, na wiele lat. Swoją niezwykłością, ponadprzeciętnością zadziwiaj siebie każdego dnia. Zrobisz to w małych działaniach tzw. drobiazgach, które jeden po drugim sprawią, że Twoje życie będzie nadzwyczajne. Jakież to piękne.
Pozdrawiam,
Marcin #pasjawzrastania (źródło)
‐———————————-
Od siebie
Tyle dobrych pomysłów, odważnych zamierzeń i cel na wyciągnięcie ręki. Wystarczył czyjś grymas, brak uznania, krytyka dla samej krytyki i wszystko szlag trafił. Kolejna ucieczka, kolejna niemoc, by przekroczyć próg samego siebie, próg własnych lęków. I znów to pytanie: a może ja się do tego nie nadaję, może tutaj nie pasuję? Kiedy zniknę, nie będą mnie ranić. Gdzie się podział mój entuzjazm, mój zapał, moja wola tworzenia? Znacie pewnie to uczucie niewiary w siebie? Przychodzi nagle, jak grom z jasnego nieba. Znów zatoczyłem kolejny krąg życia. Znów stopniałem, „jak płatki śniegu”.
AA uczy mnie pokory, pokazując moje miejsce w szeregu, wśród innych ludzi. Ale ja albo nie istnieję, albo przesadnie próbuję błyszczeć. „Bo nie jest światło, by pod korcem stało”. W tym właśnie rzecz, że nie umiem być, po prostu być. Że ten skarb, który mam w sobie , własną duszę, nie musi krzyczeć: „jestem, widzicie!?” Jestem w jakimś sensie skarbem, na pewno dla Boga, moich bliskich, dla przyjaciół, tylko ja w to wątpię, dlatego krzyczę. Tyle lęków , uraz, które nie pozwalają mi rozwinąć skrzydeł.
Znalazłem sposób, by nauczyć się siebie, to Program 12 Kroków: program poznania, miłości, zrozumienia i bycia. „Do pracy – praca, by się zmartwychwstało”. Każdy z nas na pewnym etapie potrzebuje poddać się tej pracy, aby „zmartwychwstać” do nowego życia, w którym talenty, ambicje, wszystko to, co mogę dać innym ludziom, stanie się wolne. „Bo piękno na to jest, by zachwycało”.
Pogody ducha.
Wasz przyjaciel.
Gregory