Na wszystkich poziomach naszej struktury powinno obowiązywać tradycyjne „Prawo do Apelacji”,gwarantujące wysłuchanie głosu mniejszości i wnikliwe rozpatrzenie skarg.

Na początek cytat z Billa: Wierzymy, że duch demokracji w naszej Wspólnocie i jej służbach na całym świecie przetrwa na zawsze, niezależnie od przeciwności które bez wątpienia będą w nas uderzać. Na szczęście nie jesteśmy zmuszeni utrzymywać rządu, który by chronił jedność poprzez nakładanie kar. Jedyne czego potrzebujemy to struktury służb podtrzymujących tradycje, na ich podstawie określających kierunek naszych działań, realizujących go niosących nieustannie nasze posłanie wszystkim, którzy cierpią”.

Do tej wypowiedzi dodałbym, że potrzebujemy służb, które podtrzymują Tradycje oraz działają zgodnie z Koncepcjami.

Koncepcję V określiłbym jako uczącą i strzegącą demokracji we Wspólnocie oraz niosącą miłość do drugiego człowieka. Człowieka, który może mieć odmienne zdanie. Kto powiedział, że większość ma zawsze rację? Kto powiedział, że mniejszość się zawsze myli? Nikt tak nie mógł powiedzieć, bo historia uczy, że nie raz większość się myliła. Wystarczy przypomnieć sobie Hitlera i rzesze jego zwolenników. Tylko garstka się przeciwstawiała faszyzmowi. I kto miał rację: większość, czy mniejszość? Tylko kto słuchał mniejszości? Nikt. Dlatego powinno wytworzyć się takie mechanizmy, które gwarantowałyby wysłuchanie mniejszości. We Wspólnocie podstawą takiego mechanizmu jest właśnie Koncepcja V.

Na mityngach roboczych grup, na spotkaniach intergrup, w Radach Regionów, na Konferencjach Służb Krajowych są głosowania w wielu istotnych sprawach. Powinno się oczywiście dążyć do jednomyślności, ale często się zdarza, że głosy są podzielone. Powtórzę, że nigdzie nie jest napisane, że mają rację Ci, po których stronie było więcej głosów. Należy więc spytać osoby będące po stronie mniejszości o powody głosowania innego niż większość. Osoba taka może ( ale nie musi) przedstawić swoje  argumenty. Ideałem byłoby, aby wypowiedziały się wszystkie osoby z mniejszości. Może się okazać, że ich argumenty są podyktowane rozsądkiem, a nie awanturnictwem i mają swoje uzasadnienie. Może się okazać, że argumenty przekonały część większości.

Należy więc zawsze powtórzyć, aby dać szansę na głosowanie zgodnie z sumieniem po wyłożeniu argumentów obu stron( większości i mniejszości). Może, ale musi się okazać, że wynik głosowania będzie inny niż pierwotny. Co zrobić, gdy część głosujących miała odmienne zdanie od większości, ale nikt z nich nie chce uzasadnić swojej decyzji? W zasadzie wtedy sprawa głosowania jest zamknięta, bo trudno polemizować jeżeli nie zna się argumentów drugiej strony. Tak więc głosowanie jest zakończone.

To jest właśnie „prawo do apelacji” tak potrzebne do sprawnego i demokratycznego funkcjonowania społeczeństw, czy Wspólnot, takich jak nasza.

Koncepcja ta reguluje jeszcze jedną kwestię: przyjmowania nowicjuszy do grupy. Jak wiadomo zgodnie z Tradycją III każdy może należeć do Wspólnoty, jeżeli tylko wyrazi chęć zaprzestania picia. Gdy więc ktoś przyjdzie do grupy, to większość nie powinna się rzucać się na nowicjusza i zadawać mu pytań typu, „czy chcesz przestać pić”, „czy jesteś alkoholikiem”, itp. Większość powinna uszanować wolę mniejszości (nowicjusza) i nie zmuszać do niczego.

Obserwując Wspólnotę AA odnoszę niekiedy wrażenie, że mimo pięknych Trzech Legatów i ich rozwinięcia, to panuje u nas dyktat źle zorientowanej większości. Ilu ze służebnych zna Trzy legaty w ich rozwinięciu, czyli Kroki, Tradycje i Koncepcje? Nieznajomość powoduje niestety podejmowanie nierzadko błędnych decyzji i posiadania błędnych przekonań.

Koncepcję V można z powodzeniem odnieść do życia prywatnego. To gotowa wskazówka jak Rodzina powinna podejmować decyzje w istotnych dla niej chwilach. Pokazuje, że nikt z członków rodziny nie powinien się bawić „w Boga” i autorytatywnie podejmować decyzji, bez oglądania się na ich skutki dla innych członków rodziny.