12 kroków – czy można inaczej?

Od razu odpowiem: można ale nie warto. Nie znam nikogo, kto po przejściu przez nasz program uznałby go za stratę czasu. Gdy myślisz „jak przestać pić”, powinieneś wiedzieć, że samo niepicie to zaledwie fundament, początek pracy nad sobą. Przejście przez 12 kroków pozwala natomiast odbudować wartościowe życie, w którym alkohol nie jest potrzebny, w którym zwyczajnie nikt nas nie zastanawia się  „jak nie pić”. Brzmi jak coś trudnego? Możliwe, ale dla efektu tej pracy naprawdę warto.

Po pierwsze – musisz chcieć.

Często słyszymy pytanie „jak pomóc alkoholikowi?”. Trzeba pamiętać, że przede wszystkim musisz chcieć pomóc sobie sam. Nieprzypadkowo w pierwszym spośród 12 kroków Anonimowych Alkoholików jest mowa o uznaniu bezsilności wobec alkoholu. Musisz szczerze i otwarcie zdać sobie sprawę, że alkohol cię pokonał, stał się ważniejszy w twoim życiu od wszystkiego innego i sprowadził problemy w takiej skali, jaka większości ludzi prowadzących „normalne” życie się nie przytrafia.

Bezsilność to nie bezradność.

Na szczęście bezsilność nie oznacza bezradności. Jest sposób, sprawdzony od dziesiątek lat. Jeśli chcesz przestać pić musisz wiedzieć, że nikt tego za ciebie nie zrobi, ale sam tego też nie zrobisz. Paradoks jest tylko pozorny. Każdy z nas próbował działać sam –  wielokrotnie podejmował postanowienia, składał obietnice, próbował zmieniać nawyki – wszystko na nic. Dopiero z czasem zrozumieliśmy, że nikt nie jest w stanie pomóc alkoholikowi bardziej, niż drugi alkoholik. Co więcej, ta pomoc – oprócz tego że fachowa – jest całkowicie bezinteresowna, zbudowana na życzliwości i głębokim zrozumieniu. Nie jesteś osamotniony, w większym lub mniejszym stopniu każdy z nas przeszedł przez to samo.

12 kroków – jak zacząć?

Zatem jak zacząć? Nic prostszego. Wystarczy przyjść na mityng i poprosić o pomoc. Chętnych nie zabraknie. A jeśli z jakichś powodów czujesz potrzebę, aby do tego dojrzeć i zastanawiasz się jak wytrzymać, jak przestać pić, pamiętaj o kilku prostych, ale sprawdzonych zasadach:

Nie zastanawiaj się jak to będzie nie pić przez resztę życia. Skup się wyłącznie na tym, żeby nie napić się dzisiaj, przez 24 godziny. Jutro też skupisz się tylko na tym.

Zaplanuj sobie dzień tak, aby zwyczajnie nie było w nim czasu na alkohol, byś od rana do wieczora miał jakieś zajęcie

Często na początku trzeźwienia pomaga wypełnienie sobie dnia aktywnością fizyczną, pracami domowymi czy jakimś starym albo nowym hobby. Ale pamiętaj – z niczym nie przesadź. Jeśli postawisz sobie nierealny cel albo za bardzo się zmęczysz, nie pomoże ci to.

Rady te potraktuj nie jako rozwiązanie wszystkich problemów na resztę życia, a jedynie jako zachętę i wstęp do wyzdrowienia.

Przyjdź na mityng.

Powtórzę więc – jeśli chcesz zmienić swoje życie, wystarczy przyjść na mityng. A jeśli jeszcze się wahasz, czy to dobry pomysł, czy możesz liczyć na akceptację i pomoc, może przekona Cię cytat z książki „Anonimowi Alkoholicy”:

„To, że człowiek, który stara się zdobyć zaufanie alkoholika miał te same trudności, że wie z własnego doświadczenia o czym mówi, że całe jego zachowanie wskazuje na to, iż zna odpowiedź na dręczące pytania, że nie uważa się za świętszego niż sam Bóg, że nie ma żadnych innych motywów prócz szczerej chęci pomocy, że poza jego działaniem nie ma żadnych ukrytych celów, motywów pieniężnych ani ludzi, których trzeba zadowolić, ani kazań, których trzeba wysłuchiwać – wszystko to składa się na stworzenie najbardziej przychylnych i pozytywnych warunków do współdziałania. Przy takim podejściu wielu chorych alkoholików wstaje z klęczek i zaczyna chodzić na nowo.”

Zatem – do zobaczenia!

Piotrek z Wrocławia.