Jedynym i najważniejszym autorytetem …. nadesłane przez Gosię.

„JEDYNYM I NAJWYŻSZYM AUTORYTETEM W NASZEJ WSPÓLNOCIE JEST MIŁUJĄCY BÓG, JAKKOLWIEK MOŻE SIĘ ON WYRAŻAĆ W SUMIENIU KAŻDEJ GRUPY.

NASI PRZEWODNICY SĄ TYLKO ZAUFANYMI SŁUGAMI, ONI NAMI NIE RZĄDZĄ”

W  tej tradycji nie widzę tylko pierwszej jej części, która mówi o Bogu, ale również tą, która mówi o naszych „przewodnikach”(służebnych)  – tj. np. SPONSOR, RZECZNIK I MANDATARIUSZ GRUPY, RZECZNIK I SŁUŻEBNI INTERGRUPY, SŁUŻEBNI REGIONU,  POWIERNICY  itd.

Smutne jest to kiedy „ służebny„  mówi – TAK NIE MOŻE BYĆ  BO NIE!!!

Ktoś inny to popiera bo ma w tej osobie autorytet. 

I głosuje np. za tym, żeby gr. „ Młodzi AA” nie wpisać na dolnośląski spis mitingów. BO NIE. 

A czy ktoś zadał sobie pytanie zanim podjął  decyzję – CO W TYM PRZYPADKU ZROBIŁBY BÓG ?

Pamiętam jak mój sponsor powiedział mi kiedyś – Ja nie jestem i nie mogę być Twoim autorytetem. Bo co się stanie jak zapiję np.?

Pomijając to jak ważne to były dla mnie słowa uświadomiłam sobie, że tylko Bóg w którego wierzę może być moim autorytetem. I tylko w nim powinnam szukać odpowiedzi.

Może inaczej – Ja zadaję swojemu Bogu pytania. I zazwyczaj dostaję odpowiedzi ☺

Nie jestem  osobą, która zrobiła program i nie ma już wad. Popełniam błędy, ale uczę się i wyciągam wnioski. A program i tradycje dają mi narzędzia do pracy nad sobą.

Nie boję  się powiedzieć, że coś mi się nie podoba  lub nie jest zgodne z tym co czuję.

Nie boję się  mówić o tym, że coś nie jest zgodne z zasadami- Tradycjami AA.

Tylko najpierw musiałam poznać siebie (Program) i zasady, którymi powinnam się kierować (Tradycje)

One naprawdę nie są trudne!

I pomagają  tak wiele zrozumieć.  I w wielu kwestiach można się po prostu do tradycji odnieść.

Pisząc tekst tej tradycji zastanawiam się po raz kolejny jak wiele osób ją rozumie i jak wiele osób zastanawiało się co ona tak naprawdę znaczy ?

Czy każdy kto pełni we wspólnocie AA odpowiedzialną służbę zna tradycje? 

Smutna prawda jest taka, że niestety nie.

I szuka się autorytetów – i jest jak jest.

  „Nie trzeba szczególnie się wyróżniać by być pomocnym dla innych”

Jeśli chodzi o służbę. Dla mnie jedną z najwdzięczniejszych  i najważniejszych „służb”  na dziś jest  służenie pomocą nowicjuszowi!!! Rozmowa przez telefon z kimś kto jeszcze nie wie co zrobić, od czego zacząć.  Przyprowadzenie takiej osoby na pierwszy miting. Wsparcie w tych pierwszych dniach.

Tak przekornie z ogromną pokorą w sercu – Nie chcę służyć na dole (struktury) skoro mogę służyć na samej górze (grupa) ha! ☺

Gosia.

 

Jedna uwaga do wpisu “Jedynym i najważniejszym autorytetem …. nadesłane przez Gosię.

  1. Darek

    Witaj Gosiu.
    Mam nadzieję że dożyjemy takich czasów że będzie normalnie.
    Podobają mi się Twoje celne moim zdaniem wypowiedzi.
    Darek

    Polubienie

Możliwość komentowania jest wyłączona.