Krok Szósty tak naprawdę zrozumiałem dopiero kilka lat, po zakończeniu pracy ze sponsorem. Dotąd jestem zdumiony wagą tego kroku. Dla mnie jest to moment przełomowy: do tego miejsca zdobyłem świadomość, której wcześniej nie posiadałem. Teraz robię przegląd moich wad charakteru, pod kątem wpływu tych wad na moje aktualne życie i przed siódmym Krokiem stoję przed decyzją: idę dalej w trzeźwość, w zdrowienie, czy też dezerteruję i zaprzestaję dalszej pracy. Jeśli zaprzestaję, to obracam w niwecz pierwszych pięć kroków. Jeśli się tej pracy nie przestraszę i nie zgubię dotychczasowej motywacji do zmian, to staję już w przedsionku, do nowego, szczęśliwego życia.
Tego doświadczyłem i tym się dzielę.
Decyzję, czy idę dalej podejmuję każdego dnia. Jest to fascynująca przygoda z programem 12 Kroków. Dobrego, trzeźwego dnia.
Gregory
