Moja „przygoda” ze służbami.

Miałem takie szczęście co do mojego sponsora, że od samego początku wpajał mi, że służba w AA to jeden z najważniejszych warunków prawdziwego trzeźwienia. Wziąłem to sobie do serca, zapamiętałem też, że program to w zasadzie dwa słowa: Miłość i Służba. W czasie 15 miesięcy w których należę do wspólnoty miałem następujące służby:

1. kawa i herbata
2. skarbnik
3. kolporter na grupie
4. prowadzenie mitingu x 2
5. witający i sponsor tymczasowy
6. sponsorowanie, aktualnie mam 2 podopiecznych
7. niesienie posłania, chodzę regularnie na Detox, Olo, i terapię dochodzącą na Korzeniowskiego
8. zostałem właśnie rzecznikiem grupy
9. prowadzę tę stronę i wysyłam newsletter

Wiele osób powie, że to dużo. Dla mnie to też jest bardzo bardzo dużo jednak tak bardzo zależy mi na tym aby być zdrowym, że jestem gotów zrobić wszystko. Sponsor kazał więc robię.

Zastanawiałem się co mi to daje? Myślę, że dzięki temu:

– łatwiej pokonywać mi wszelkie kryzysy
– poznaję i spotykam nowych ludzi od których też się uczę
– czuje się bardziej wartościowy
– mniej myślę o sobie
– jestem bliżej siły wyższej i czuję z nią lepszy kontakt
– moja wdzięczność w ten sposób zamienia się w czyny
– mam więcej radości życia
– mam więcej energii
– przełamuję swoje lęki np. (wypowiadanie się w gronie obcych)
– muszę być lepiej zorganizowany
– łatwiej mi się poświęcać wtedy też dla najbliższych
– jestem bardziej tolerancyjny
– mniej nerwowy

To tak na szybko co przychodzi mi do głowy. Chciałbym
prosić was o komentarze. Jeśli bierzecie służby to piszcie dlaczego. Jeśli nie bierzecie to też napiszcie dlaczego. Co was powstrzymuje.

Pisząc tego posta chciałem wszystkich, którzy się wahają czy brać służby czy nie aby spróbowali bo dla mnie to było coś czego nigdy w życiu nie robiłem a dziś nie wyobrażam sobie mojego trzeźwego życia bez tego tyle mi to daje. Daje mi to na pewno więcej niż jestem w stanie wypisać a nawet sobie uświadomić.
Jak napisał Bill w wielkiej księdze. Jeśli wszystko zawodzi to praca z innym alkoholikiem zawsze działa. W ten sposób rozumiem służbę i uważam to za kluczowy aspekt w drodze do mojego zdrowia.

M.